Dario Correnti – „Zmowa” [RECENZJA]

Dzisiaj z głównego zdjęcia w tekście patrzy na Was Vincenzo Verzeni, morderca, który w XIX wieku budził postrach we włoskim miasteczku Bottanuco, położonym na trasie między Bergamo a Mediolanem.

Jak to zwykle w przypadku tego typu psychopatów bywa, chłopak nie miał łatwego życia. Jego rodzina była biedna, ojciec pił i wydawał ostatnie pieniądze, a matka cierpiała na padaczkę. Do tego w rodzinie nie brakowało innych chorób i nieszczęść. Być może to dlatego Verzeni już w wieku 18 lat postanowił zaatakować po raz pierwszy.

Kiedy jego kuzynka Marianna smacznie spała, ten próbował ugryźć ją w szyję. Skończyło się na przerażeniu i krzyku, ale to „gryzienie” zostało Vincenzowi we krwi.

Kilka lat później, starszy Verzeni z powodzeniem planuje i przeprowadza swoją pierwszą prawdziwą zbrodnię.

8 grudnia 1870 roku znika 14-letnia Giovanna Motta. Policja odnajduje jej ciało 4 dni później. Nosi ono na sobie oznaki gryzienia, jest okaleczone do tego stopnia, że z brzucha wystają wnętrzności.

Vincenzo poluje dalej – po swoim pierwszym morderstwie dosłownie jest głodny krwi, atakuje kilka kobiet, jednak z miernym dla niego skutkiem. I tak jest aż do 1872 roku.  

To wówczas Verzeni zabija Elizabeth Pagnoncelli. Jej ciało zostaje znalezione w podobnych okolicznościach, co jej „poprzedniczki”. Jest zmasakrowane. Do tego wydaje się, że morderca odprawiał nad nim jakiś rytuał, ponieważ śledczy znajdują wokół niego dziwne szpilki. 

„Wampira z Bergamo” udaje się zatrzymać dopiero rok później, w 1873 roku. Specjalista psychiatra definiuje go jako „sadystę, wampira i kanibala”. Verzeni zostaje uznany winnym śmierci obu kobiet, jednak unika kary śmierci. Sędzia skazuje go na dożywocie w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym.

Później cała historia to już tylko plotki. Jedne z doniesień mówią o tym, że Verzeni powiesił się w swojej celi i w ten sposób dokonał żywota. Inne, że próbę samobójczą przeżył, został przeniesiony, a nawet wypuszczony i zmarł na wolności z przyczyn naturalnych, w „swoim” mieście, w Bottanuco.

Mimo niejasnych okoliczności śmierci „wampira z Bergamo”, jego historia stanowiła przestrogę dla mieszkańców małych, włoskich miasteczek, a także inspirację dla autorów książek…

Teraz wyobraźcie sobie, że znacie tę historię, jesteście dziennikarzami i dowiadujecie się, że właśnie znaleziono zwłoki kobiety potraktowanej w dokładnie taki sam sposób, jak „wampir” traktował swoje ofiary. Właśnie od tego zaczyna się książka „Zmowa” Daria Correntiego.

Pierwsze skrzypce w tym kryminale gra para dziennikarzy, którzy stoją po przeciwnych biegunach zawodowej ścieżki. Młoda i roztrzepana Ilaria Piatti dopiero zaczęła pracę. Jest stażystką, która nie dostaje ani grosza za swoje poczynania. Mimo że nie brakuje jej inteligencji i sprytu, w redakcji jest lekceważona, głównie dlatego, że nie przywiązuje dużego znaczenia do swojego wyglądu.

Na drugim biegunie mamy Marco Besanę, tak zwanego starego wyjadacza. Wykonuje zawód od kilkudziesięciu lat i dobrze zna jego blaski i cienie (tych drugich zdaje się być nieco więcej). Bywał we wszystkich miejscach zbrodni w okolicy. Kocha dobre jedzenie i alkohol, ale najbardziej kocha pogoń za historią i prawdą, choć niekoniecznie za sensacją. Besana coraz boleśniej uświadamia sobie jednak, że jego era się kończy, a za plecami już czyha bezwzględny, ale i wypacykowany konkurent Luca Milesi.

Ten młodziak to taki typ dziennikarza, który przyjdzie do porannego programu w telewizji, żeby porozmawiać o sezonie na sadzenie ziemniaków, a potem wieczorem przed kamerą będzie komentował sytuację polityczną w kraju. Jest bezwzględny i nie cofnie się przed niczym.

Besana mając na względzie, że ktoś będzie go musiał zastąpić, postanawia przekazać całe swoje doświadczenie i umiejętności, nie w ręce Milesiego, a właśnie niezdarnej (choć przy tym uroczej) Ilarii. Tych dwoje będzie musiało zmierzyć się z prawdziwą i mroczną historią związaną z Vincenzem Verzenim i próbować rozwiązać zagadkę zabójstw, do których dochodzi coraz częściej. Po drodze będą na nich czekać pułapki i niebezpieczeństwa, które sprawią, że i u czytelnika na twarzy pojawią się wypieki.

Ta relacja mistrz-uczennica jest zresztą najmocniejszym punktem tej książki. Rozmowy między Besaną a Piatti sprawiły, że mimo czytania o makabrycznych mordercach, na mojej twarzy gościł… uśmiech.

Do tego dochodzi niepowtarzalny klimat małego włoskiego miasteczka, w którym wszyscy się znają i dzielą ze sobą mroczne tajemnice, których za nic nie wyjawią komuś „z zewnątrz”. Zaś sam morderca wydaje się coraz bardziej brutalny i przebiegły.

Książka składa się z trzech części, a w każdej znajdziemy rozdziały opisane datami. Te, których akcja rozgrywa się w XIX wieku są dobrze oznaczone, dzięki temu sprawnie i bez zbędnego zdezorientowania przeskakujemy z przeszłości do teraźniejszości, strona po stronie kompletując pełny obraz sytuacji.

Mam dziwne wrażenie, że powoli do Polski wkracza moda na włoskie kryminały i thrillery. Dla mnie to powiew świeżości. Włosi cechują się tym, że nigdzie im się nie spieszy, a przy tym potrafią pięknie opowiadać. Z tego połączenia niespiesznego budowania napięcia, wspaniałych bohaterów i ciekawych historii, wychodzą całkiem niezłe książki. Jeśli więc jesteście już odrobinę znużeni skandynawskimi kryminałami, bardzo polecam wam tę książkę. Znajdziecie w niej zupełnie nową jakość.

6819ac763457630ce313c4-zmowa

[OPIS WYDAWCY:

Są miasta, w których zmowę milczenia nazywa się dyskrecją.
Są miejsca, w których zło określa się jako nieszczęśliwy wypadek.
Są ludzie, którzy widzą tylko to, co trzeba, a nie to, co powinni.

Potworne czyny zdarzają się najczęściej w najzwyklejszych miejscach. Na przykład na prowincji w północnych Włoszech, gdzie ludzie mieszkają w uroczych domkach z ogródkami i spokojnie piją poranną kawę.

Właśnie w takim miasteczku seryjny morderca zabija młode kobiety. Jest błyskotliwy i przebiegły, ale i wyjątkowo okrutny, ze zbrodni czerpie przyjemność, a ze ścigającymi go śledczymi wyraźnie się bawi.
Gdy policja jest bezradna, z zabójcą usiłuje się zmierzyć para dziennikarzy: zgorzkniały, rozczarowany życiem, ale piekielnie skuteczny i doświadczony Marco Besana oraz Ilaria Piatti – niezdarna, choć niezwykle inteligentna stażystka. Ten osobliwy duet dostrzega to, czego inni nie zauważają.

Czasu jest coraz mniej… Morderca tęskni za krwią.]

Dario Correnti
„Zmowa”
Tłum.: Natalia Mętrak-Ruda
Wydawnictwo Burda Książki
Premiera: 18 kwietnia 2018

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Burda Książki