20 seriali, na które poświęciłam 1000 godzin swojego życia

Ja wiem, że tytuł brzmi bardzo górnolotnie (i może odrobinę przerażająco, biorąc pod uwagę ilość czasu), natomiast taka jest prawda. Różne style, różne gatunki, różne metody realizacji – ale łączy je jedno: każdy z tych seriali mogłabym oglądać, oglądać i oglądać, za każdym razem śmiejąc, wzruszając i przerażając się tak samo.

Filmweb twierdzi, że obejrzałam już prawie 200 seriali, więc proszę tym bardziej doceńcie, że udało mi się wybrać tylko 20 z nich 🙂

Bez zbędnego przedłużania, zapraszam Was do zapoznania się z listą. Ja poświęciłam 1000 godzin, więc i Wy chyba chwilę na przeczytanie możecie poświęcić, nie?

1. Kompania braci

giphy-1

Najprościej rzecz ujmując, to serial o Kompanii E, 506 pułku piechoty spadochronowej, 101 Dywizji Powietrznodesantowej Armii USA. Zaczynamy z nimi podróż od począwszy od szkolenia poprzedzającego desant w Normandii aż do upadku Trzeciej Rzeszy.

Jest to podróż wyjątkowa – pełna emocji, złości, wzruszeń i strachu. Niesamowici bohaterowie i wspaniała historia (w dużej mierze prawdziwa). Mimo że serial oglądałam już kilka lat temu, nadal znajduje się w ścisłej czołówce moich seriali, które są absolutnie NAJ. I słówko do kobiet: wiem, że to serial wojenny, natomiast uwierzcie mi, że najważniejszą rolę odgrywają tu ludzie, a nie czołgi.

Czas oglądania: 12 godz.

2. Miasteczko Twin Peaks

giphy

Oglądałam go jakoś rok temu, chciałam po prostu odhaczyć „klasyka”. Od razu zaznaczę, że mowa o tu starym miasteczku, nie tym nowym tworze, który ujrzał światło dziennie po 25 latach od powstania pierwszego sezonu. Kocham opis serialu, z którego dowiemy się, że „w sennym i spokojnym miasteczku zostaje odnalezione ciało uczennicy, Laury Palmer”. Bo nie zdradza on zbyt wiele.

A dzieje się tam o paaaanie! tyleee się dziejeee! Najbardziej niezwykłe dla mnie było odkrycie, że serial, który ma niemal tyle samo lat co ja, wcale nie odstaje od naszych współczesnych czasów – ani pod względem realizacji, ani fabuły.

Czas oglądania: 24 godz.

3. Breaking Bad

giphy-2

Walter White i Jesse Pinkman to postacie niemal kultowe, a ja na dźwięk ich nazwisk myślę tylko o tym, jak bardzo płakałam, kiedy serial się kończył. Właściwie nie, nie płakałam. Ja WYŁAM.

„Breaking Bad” to serial, który trafia prosto do serca i w nim zostaje. W pierwszym odcinku poznajemy bogobojnego nauczyciela chemii, który dowiaduje się, że jest chory na raka. Nagle staje przed wyzwaniem – jak ze swoją biedną nauczycielską pensją, zabezpieczyć przyszłość swojego syna i żony. A ponieważ jest bardzo dobrym chemikiem, postanawia produkować metamfetaminę z pomocą nieco niesfornego byłego ucznia. To, co na ekranie wyczyniał Bryan Cranston – zasługuje na gromkie oklaski, najlepiej na stojąco.

Nadmienię, że pierwsze 3 sezony nie podobały mi się prawie wcale, natomiast serial z sezonu na sezon zyskiwał dla mnie na znaczeniu. Aż w końcu stał się jednym z moich ulubionych seriali. A o tę pozycję nie jest łatwo.

Czas oglądania: 47 godz.

4. Gra o tron

giphy-3

Witamy w Westeros! Jeśli wejdziesz tu raz, już nie wyjdziesz. „Gra o tron” była pierwszym serialem, który nauczył mnie, że bohater, którego uwielbiasz nie zawsze musi żyć aż do końca serialu.  I w tym momencie zamilczę, ponieważ, jak wiadomo – ostatni sezon jeszcze przed nami.

Czas oglądania: 67 godz.

5. Sherlock

giphy-4

„Sherlock” to uwspółcześniona wersja przygód jednego z najsłynniejszych detektywów na świecie. Akcja toczy się w teraźniejszym Londynie, a główną rolę gra Benedict Cumberbatch, wówczas jeszcze nieznany szerszej publiczności. „Sherlock” to także dobra rola Martina Freemana i wspaniale zinterpretowane historie Arthura Conana Doyle’a.

Współcześnie dobrych Sherlocków jest trzech – ten grany przez Roberta Downey’a Jr. w filmach Guy’a Ritchie’go, ten w wykonaniu Cumberbatcha i ten, którego gra Jonny Lee Miller w „Elementary”. Natomiast Benedict jest tu dla mnie numerem jeden.

Czas oglądania: 18 godz.

6. Shameless – Niepokorni

giphy-5

O tym serialu pisałam już wcześniej na blogu. „Shameless” to opowieść o kompletnie patologicznej i zakręconej rodzinie, którą stanowią cwany alkoholik Frank, dorosła (tylko na pozór) i odpowiedzialna (w ograniczonym zakresie) Fiona, wybitnie inteligentny Lip, odkrywający swoją seksualność Ian, próbująca być dojrzałą nastolatką Debbie, nieodrodny syn swojego ojca Carl i najmłodsza latorośl Franka, Liam. Ich życie kręci w okół niezapłaconych rachunków i nałogu ojca, który najprościej rzecz ujmując chleje na umór.

Czemu ten serial jest na liście? Bo po raz pierwszy mogłam się przekonać o tym, że życie pokazywane w serialu wcale nie musi być pięknie, wydmuszkowe i kolorowe. Kocham „Shameless” właśnie za realizm, na który czasem ciężko się patrzy. Ale to właśnie ten serial wyróżnia.

Więcej przeczytacie TU.

Czas oglądania: 74 godz.

7. House of Cards

giphy-6

Tak, wiem o co został oskarżony Kevin Spacey. Nie zmienia to faktu, że „House of Cards” jest gwiazdą na serialowym firmamencie. I choć teraz jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że wszystkie odcinki serialu wychodzą jednocześnie, to uwierzcie mi, kiedy po raz pierwszy w tej formie pokazało się „House of Cards”, było to wielkie wow! Dyskusje może wywołać to, co stało się z tym serialem i jaka jest jego obecna forma, natomiast uważam, że nadal zasługuje na to, aby znaleźć się na tej liście.

Czas oglądania: 65 godz.

8. Wikingowie

giphy-7

Powodów, dla których kocham Wikingów jest kilka, na przykład Ragnar, Ragnar, Ragnar, no i może jeszcze Ragnar. Naprawdę nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli poza Travisem Fimmelem. Absolutnie genialna kreacja aktorska.

Twórcy postarali się też, aby w miarę wiernie oddać wszelkie ślady, jakie w historii pozostawili po sobie wikingowie, jednocześnie uatrakcyjniając odrobinę losy tych brutalnych wojowników. Nie żałuję ani minuty poświęconej na ten serial.

Czas oglądania: 45 godz.

9. Peaky Blinders

giphy-8

Należący do gangsterskiej rodziny z Birmingham Tommy Shelby usiłuje zwiększyć swoje wpływy, wykorzystując skradziony transport broni – taki jest oficjalny opis tego serialu. Szkoda, że w opisie nie ma nic o morderstwach, krwi, bójkach i daszkach kaszkietów, w których zaszyte są żyletki.

Co robi w tym serialu robotę? Właśnie Thomas Shelby, wspaniała fabuła serialu osadzona jest w latach 20. XX wieku i oczywiście – piosenka z czołówki – której posłuchacie TU.

Czas oglądania: 24 godz.

10. Przyjaciele

giphy-9

Byłam dzieciakiem, kiedy oglądałam ich po raz pierwszy. Wszystko tam było takie wspaniałe i amerykańskie. Warto ich umieścić na tej liście choćby dlatego, że byli inspiracją dla wielu całkiem dobrych seriali, które powstały później – zwróćcie na przykład uwagę na podobieństwa na „Jak poznałem waszą matkę”.

Nie mówiąc już o tym, że marzyłam, aby fryzjerka obcięła mnie „na Rachel”, ale jakimś cudem zawsze obcinała mnie na chłopca, od garnka.

Czas oglądania: 87 godz.

11. Ekipa

giphy-10

To serial, który powstał 14 lat temu i to w nim HBO pokazało, że nawet, jeśli dużo śmiejesz, to możesz też wyciągać mądre wnioski z poczynań bohaterów na ekranie. Vincent, Drama, Turtle, Eric i Ari sprawili, że przez kilkadziesiąt godzin po prostu dobrze się bawiłam.

Informacja dla mężczyzn: tak, to w tym serialu zagrała Sasha Gray.

Czas oglądania: 32 godz.

12. Trawka

giphy-11

„Weeds” to taki trochę pierwowzór „Breaking Bad”. Mamy tu główną bohaterkę, która, aby utrzymać swoją rodzinę zostaje dilerem narkotyków. Dużo czarnego humoru, przekraczania granic i przede wszystkim świetnej zabawy.

Czas oglądania: 51 godz.

13. Dexter

giphy-12

W 2006 roku jakiś szaleniec wpadł na pomysł, żeby nakręcić serial o seryjnym zabójcy, który na swoje ofiary wybiera tylko złych ludzi. I choć pomysł mógłby wydawać się kontrowersyjny, zjednał sobie miliony fanów, którzy z zapartym tchem śledzili rolę wykreowaną przez Michaela C. Halla. Ważna rzecz! Ten serial powstał na podstawie książki, za co daję mu kolejnego plusa.

P.S. Ale zakończenie serialu to spieprzyli.

Czas oglądania: 80 godz.

14. Czysta krew

giphy-13

Serial w tym roku obchodził swoje 10-lecie i można powiedzieć, że kiedy powstał, wyprzedzał odrobinę modę. Wampiry z serialu „Czysta krew” były kompletnym przeciwieństwem ciotowatego i błyszczącego w słońcu Edwarda Cullena ze „Zmierzchu”. Na ekranie uświadczycie dużo krwi, seksu i urwanych głów. Nikt się z nikim nie szczypie, a już na pewno nikt w słońcu nie błyszczy.

A! No i najważniejsze: to serial, dzięki któremu odkryłam Alexandra Skarsgarda.

Czas oglądania: 163 godz.

15. Narcos

giphy-14

Z „Narcos” sprawa wygląda tak, że jeszcze zanim zaczniesz oglądać, już wiesz, jak serial się skończy. Bo przecież historia Pabla Escobara jest powszechnie znana. Sztuką jest więc pokazać ja tak, aby chciało się to oglądać – a tu się to udało. Co więcej, drugi sezon serialu również został zrealizowany w bardzo przyzwoity sposób i były momenty, w których podobał mi się nawet bardziej niż pierwszy, choć wszyscy kręcili nosem, kiedy ogłoszono, że pokażą historię kartelu z Cali.

Czas oglądania: 25 godz.

16. Fargo

giphy-15

Każdy sezon „Fargo” to odrębna historia, a z taką formą serialu rzadko ma się do czynienia. I tak w sezonie pierwszym spotykamy się z Lesterem Nygaardem, agentem ubezpieczeniowym w małym miasteczku w Minnesocie, którego życie wywraca do góry nogami przybysz w postaci Lorna Malvo, w drugim śledzimy poczynania małżeństwa Blomquist’ów i dociekliwego policjanta Lou Solversona, a w trzecim aktorskie popisy daje Evan McGregor, który gra jednocześnie obu braci Stussy’ch. I okazuje się, że każdy kolejny sezon może być lepszy od poprzedniego! 

Czas oglądania: 27 godz.

17. Gomorra

tenor

Pisałam już TU, że Gomorra to serial, w którym bohaterowie są wykreowani tak, że ma się ochotę ich bić po twarzy i przytulać jednocześnie. I to zdanie podtrzymuję.

Natomiast jest to też pierwszy włoski serial, który miałam okazję oglądać i który tak bardzo mi się spodobał i tak mocno mnie wciągnął, dzięki temu, że wspaniale oddaje klimat brudnych (niestety) ulic Neapolu. A jeden z głównych bohaterów – Gennaro – przechodzi taką przemianę, jak Jamie Lannister i Walter White razem wzięci. Choćby dlatego warto to obejrzeć.

Czas oglądania: 33 godz.

18. Młody papież

giphy-16

„Młody papież” to po prostu Paolo Sorrentino (reżyser) i Jude Law (aktor) w najlepszym wydaniu. Lenny Belardo, który przyjął imię Piusa XIII jest pierwszym amerykańskim papieżem w historii Kościoła. Wszystko wskazuje na to, że wybór tego młodego, ujmującego biskupa na Ojca Świętego jest efektem skutecznej strategii medialnej, jaką przyjęło Kolegium Kardynalskie.

Czas oglądania: 9 godz.

19. Tacy jesteśmy

giphy-17

„Tacy jesteśmy” to bardzo dobra obyczajówka na wysokim poziomie. Serial skupia się na losach trzech 36-latków, rodzeństwie bliźniaków – Kevina i Kate, ich bracie przyrodnim Randallu, a także rodzicach Jacku i Rebecce. To opowieść o trudnych decyzjach i tym, jak wpływają one na nasze życie.

Czas oglądania: 27 godz.

20. Seks w wielkim mieście

giphy-18

W tym roku serial obchodził swoje 20-lecie. Dla nastoletniej mnie był on źródłem wiedzy o seksie, relacjach międzyludzkich, a także o modzie. W innym wypadku nigdy bym się nie dowiedziała, że istnieje taki projektant mody jak Manolo Blahnik! Co więcej, po latach wszystkie poruszane przez Carrie Bradshaw sprawy, nadal są aktualne, a ponadczasowość to jest właśnie to, co wyróżnia dobry serial.

Czas oglądania: 47 godz.

Łącznie: 957 godzin oglądania (choć „Przyjaciół” i „Sex w wielkim mieście” oglądałam po kilka razy). Czy było warto? Tak! Czy w tym czasie mogłabym zrobić dużo bardziej pożytecznych rzeczy? Tak, ale po co?

Chcesz być na bieżąco? Wpadnij na mojego Facebooka!

Lubisz oglądać ładne obrazki? Zajrzyj na mój Instagram!